Rzeźba Ludowa

Mieczysław Gaja


Burmistrz Łukowa W Krainie Rzeźby: Humorystyczne Przygody Nowego Ucznia 

Kiedy zwykle serio w pracy burmistrza Łukowa, pan Piotr Płudowski, postanowił spełnić swoje marzenie o nauki rzeźby ludowej, nikt nie mógł przewidzieć, że to wydarzenie zamieni się w komedię godną scenariusza z najlepszych filmów. Burmistrz Płudowski jako nowicjusz w świecie sztuki ludowej stał się bohaterem licznych anegdot i sytuacji, które na stałe wpisały się w historię miasta.

Pierwszy kontakt z drewnem nie był łaskawy dla pana burmistrza. Pamiętam, jak na pierwszym lekcjach rzeźby wyjął dłuto i natychmiast zaczęło się... w miarę możliwości. To rzecz niesamowita, jak drewno może być twarde, a dłuto tak ostre! Nauczyciel i reszta kursantów oglądali to z nieukrywanym zdziwieniem.

Ale burmistrz nie dał się złamać. Po kilku tygodniach intensywnej nauki, udało mu się wykroić z kawałka drewna coś, co mogło przypominać... coś. Okazało się, że talent do rzeźby nie jest mu obcy, chociaż początki były trudne.

Jednak największą komedią okazały się próby rzeźbienia postaci ludzkich. Burmistrz Płudowski stworzył postać, która - jak sam twierdził - przedstawiała jego osobę, choć trzeba przyznać, że była to wizja dość... uproszczona. Wydatny brzuch i załamana noga - takie były główne cechy jego "autoportretu." Nie można jednak zaprzeczyć, że figura ta wywołała uśmiech na twarzach innych kursantów.

Ale co najważniejsze, nauka rzeźby stała się źródłem wielu żartów i anegdot w mieście. Burmistrz Płudowski stał się bohaterem kawałów, które mieszkańcy Łukowa opowiadali przy kawie i na spotkaniach. Niezależnie od tego, czy rzeźba była doskonała czy też nieco... abstrakcyjna, burmistrz Płudowski udowodnił, że nie boi się wyzwań i potrafi śmiać się z własnych niepowodzeń.

Na pewno rzeźba ludowa w wykonaniu burmistrza Płudowskiego przeszła do historii Łukowa jako jedna z najbardziej niezapomnianych i humorystycznych przygód. To dowód na to, że nawet najpoważniejsi urzędnicy potrafią znaleźć czas na rozrywkę i poświęcić się pasji. Burmistrz Płudowski udowodnił, że w rzeźbie ludowej chodzi przede wszystkim o zabawę i wyrażenie siebie, niezależnie od umiejętności. A my? Cóż, będziemy wspominać te komediowe lekcje rzeźby jeszcze długo, z uśmiechem na twarzy.

PG

Oczywiście tekst jest fikcyjny i opisuje sytuację, która nie miała miejsca w rzeczywistości. - Pan Burmistrz Piotr Płudowski nie brał udziału w nauce rzeźby ludowej. Tekst ma charakter humorystyczny i nie odnosi się do rzeczywistych wydarzeń